INSPIRUJĄCE PONIEDZIAŁKI Z EDU: SZCZĘŚCIE I WOLNOŚĆ (W) NIEDOSKONAŁOŚCI

NIECH MOC NIEDOSKONAŁOŚCI BĘDZIE Z TOBĄ

Jednym z czasopism, które warto polecić każdemu, kto jest zainteresowany rozwojem i zrozumieniem siebie, jest magazyn psychologiczny „Charaktery”. Fragmenty szczególnie interesujących artykułów oraz tytuły książek, które zostały tam wspomniane, z pewnością niejednokrotnie pojawią się na blogu EDU.

Pierwszy artykuł, jaki chcę Wam polecić, to Niedoskonali, wolni, szczęśliwi Joanny Wrześniowskiej, zamieszczony w numerze, którego temat przewodni brzmi „Moc niedoskonałości”. Dlaczego akurat taki artykuł i tak temat? Bo co najmniej większość z nas jest lub bywa nieszczęśliwa przez wymagania, jakie sobie stawia, przez ciągłe poczucie bycia nie dość dobrymi, za bardzo takimi lub owakimi, za mało tymi lub tamtymi. Dotyczy to i dorosłych, i dzieci; a w zderzeniu z wyzwaniami, jakie stawia nowy rok szkolny, tempo współczesnego życia i poczucie, że ciągle się z kimś konkuruje – nic dziwnego, że zarówno starsi, jak i młodsi zmagają się często z dręczącą myślą „nie jestem dość dobra/dobry”.

W swoim artykule Joanna Wrześniowska zwraca uwagę:

„Często nie akceptujemy naszych słabości, boimy się do nich przyznać. A zarazem nie jesteśmy w stanie zmienić ich. Warto spojrzeć na siebie z boku i zadać sobie pytanie dotyczące własnych słabych punktów: czy mogę coś w tej kwestii zmienić? Jeśli mogę zmienić – pracuję nad tym. Jeśli zaś nie – uczę się akceptacji.

Choć wydaje się to proste, jednak wymaga czasu, cierpliwości, konsekwencji i systematyczności w działaniu. Podkreślam – w działaniu. Nie wystarczy myśleć, że coś zmieniamy lub akceptujemy. [...]

Nierzadko myślimy: Na co ja się porywam?! To za trudne, na pewno skończy się fiaskiem, nie mam dość kompetencji, nikt w rodzinie tego nie próbował. Takie myśli zatrzymują nas w miejscu. [...]

Zauważamy nasze myśli, nie udajemy, że ich nie ma, bo jeśli je odsuniemy, to wrócą ze zdwojoną siłą. Lepiej poświęcić im uwagę, akceptując ich obecność, ale nie ulegać im, nie pozwolić, by ich treść nas zniewoliła, powstrzymała przed robieniem tego, co jest dla nas ważne.

Dobrym sposobem wyjścia z natłoku myśli jest tzw. sortowanie (albo szufladkowanie). Wszystkie wytwory naszego umysłu można podzielić na kilka kategorii. Są wśród nich zwykłe myśli (no. Jest godzina szesnasta, niebo jest błękitne, a ja mam pustkę w głowie), są emocje (jestem zły, jest mi smutno, czuję żal, jest mi wstyd), odczucia w ciele (czuję suchość w gardle, burczy mi w brzuchu), oceny (ale to głupie, bez sensu, nie udało mi się). Są też pragnienia (chętnie bym uciekła), wspomnienia (kiedyś było inaczej) oraz planowanie (zaraz mu powiem, co o tym myślę, od jutra zacznę się odchudzać).

Przyjrzyjmy się myślom, które pojawiają się w naszej głowie i spróbujmy je ułożyć w którejś z powyższych szufladek. Na początku może to być trudne, zwykle bowiem zwracamy uwagę na treść myśli, a nie ich rodzaj, ale po jakimś czasie zamienia się to w zabawę. A gdy skupiamy się na szufladkowaniu, myśli tracą na sile [...]”.

DZIESIĘĆ REGUŁ DOBREGO ŻYCIA

Wiele artykułów w „Charakterach” wzbogacono o tak zwane aplikacje – dodatkowe wypowiedzi, uwagi, rozwinięcie niektórych wątków z głównego wywodu. W interesującym nas tekście jedną z takich aplikacji jest spis „Reguł dobreg

o życia”; jak wyjaśnia autorka, nie ma czegoś takiego jak doskonały przepis na doskonałe życie – są za to pewne sposoby, by je ulepszyć. Warto zacytować te reguły, bo jeśli nie wszystkie, to przynajmniej niektóre z nich mogą się okazać przydatne w naszym codziennym życiu:

  • Żyj tu i teraz – nie zajmuj się przeszłością, bo na nią nie masz wpływu, w przyszłości też nie wszystko będzie zależeć od Ciebie. Zmieniać możesz jedynie teraz.
  • Działaj, zamiast rozmyślać – od samego myślenia nic się nie zmieni. Gdy już wymyślisz, co chcesz zrobić, by Twoje życie miało sens, działaj.
  • Akceptuj to, czego nie możesz zmienić, zamieniaj to, na co masz wpływ.
  • Wyznaczaj sobie małe cele – jeśli chcesz schudnąć, najpierw odstaw cukier, potem śmieciowe jedzenie, zmniejsz porcje, zacznij ćwiczyć. Małe kroki pozwalają doświadczać małych sukcesów, a te budują naszą wewnętrzną siłę.
  • Oddychaj i patrz na świat dookoła – to najlepszy sposób na ugruntowanie się w teraźniejszości i zdystansowanie się od natłoku przeszkadzających myśli.
  • Bądź uważny – kiedy idziesz, po prostu idź: zwróć uwagę na ruchy, jakie wykonujesz, na oddech, na to, jak czujesz ziemię pod stopami. Kiedy z kimś rei rozmawiasz, bądź z nim w pełnym kontakcie. Warto wracać do rzeczywistości i odbierać ją świadomie.
  • Zauważaj przejawy piękna – uważność to bycie otwartym na świat; zachwyt ,śpiewem ptaków, zadumaną twarzą staruszki, zapachem deszczu...
  • Wiedz, dlaczego coś robisz – powody działań, czyli wartości, są jak paliwo statku, wiatr w żaglach, cele zaś są jak latarnie morskie; same cele po jakimś czasie prowadzą do wypalenia, dlatego potrzebny jest powód, który nadaje naszym działaniom i życiu sens.
  • Rób miejsce emocjom – pozwól im być, pamiętaj jednak, że zawsze możesz wybrać sposób, w jaki wyrażasz emocje: gdy czujesz wściekłość, możesz rzucić talerzem, krzyczeć, płakać, oddychać głęboko, obserwować rosnącą złość i opisać ją, nie musisz robić tego, co podpowiada Ci złość.
  • Pamiętaj o łagodności wobec siebie i innych – nie miej ciągle pretensji do siebie, że czegoś nie zrobiłaś/zrobiłeś albo zrobiłaś/zrobiłeś nie tak; jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy – ważne, by je zauważać i coś zmieniać. Pamiętaj o drobnych gestach uprzejmości – przynieś żonie kawę do łóżka, wyprowadź psa sąsiadowi, a zobaczysz, jak Twoje życie się rozjaśni”.

SŁABOŚĆ BYWA SIŁĄ

To właśnie z niedoskonałości płynie chęć do rozwijania się dalej i dalej, to świadomość własnych słabości chroni nas przed ułudą, że wiemy i umiemy już wszystko, czyli nie musimy się więcej starać. Nasze błędy pozwalają nam też być bardziej wyrozumiałymi dla cudzych niedociągnięć, pomyłek, wad. A wreszcie – przyjęcie i zaakceptowanie swej niedoskonałości to ochrona przed perfekcjonizmem (który przecież wcale nie jest zdrowy ani nie uszczęśliwia) i droga do wewnętrznej wolności.

W EDU nie boimy się niedoskonałości; jest ona motywacją, z której czerpią nasi uczniowie i my, motywacją do wykonywania kolejnych ćwiczeń pomagających szybciej czytać, lepiej zapamiętywać, bardziej różnorodnie kojarzyć, twórczo myśleć i poszukiwać nowych sposobów rozwiązania danego zadania. Niedoskonałość i słabość mogą być wspaniałą inspiracją do działań, które udoskonalą i wzmocnią nasze życie i nas samych. Trzeba tylko spojrzeć na niedoskonałość i słabość jako punkt wyjścia, a nie dojścia – jako bramę, która może się przed nami otworzyć, nie zaś zatrzasnąć.

Zacytowane reguły z artykułu Joanny Wrześniowskiej z pewnością nie wyczerpują listy sposobów na polepszenie życia tak, aby – choć dalej niedoskonałe – było ciekawsze, spokojniejsze i szczęśliwsze. Dorzuciłabym tu jedenastą regułę, taką edu-regułę: uczmy się nowych rzeczy i pozwalajmy, aby ta nauka cieszyła, bawiła oraz otwierała nam oczy na nowe rzeczy, zjawiska, myśli.

A Wy? Jakie własne reguły dodacie do tej listy?